niedziela, 22 stycznia 2017

Wielki powrót

Tak, tak na wstępnie należy mi się solidny beszt za to jak mogłam tak zaniedbać stronkę, bloga i całą internetową sferę... Niestety tak to czasem w życiu bywa, z resztą nie ważne WRÓCIŁAM :D

Obiecuję, że chociaż raz w tygodniu pojawi się jakiś post na fb i co jakiś czas post tutaj. Dopiszę to do mojego kalendarza z postanowieniami noworocznymi oraz terminarza :P

Ale wróćmy do najistotniejszego tutaj tematu czyli Wafla <3

Co u niego?
Mentalnie nie zmienił się ani odrobinę, dalej jest przylepą, moim cieniem i emocjonalnym szczeniakiem. Wielokrotnie tej zimy udowodnił, że chyba jednak ma w sobie coś z charta (oczywiście poza sylwetką, bo ta się u niego nie zmienia mimo, że je za całe stado :p ) Doprowadził mnie kilka razy do stanu przedzawałowego gdy biegając jak gepard mijał drzewa "za zapałkę".

Co do szkolenia to w sumie za wiele nowych elementów nam nie doszło, raczej skupiliśmy się na szlifowaniu tego co jest niezbędne w życiu codziennym :) A zapomniałabym! Wafel dorósł do momentu w którym zrozumiał, że oddanie zabawki równa się z ponownym jej rzuceniu i jest to milion razy fajniejsze niż zabawa samemu :D Jak ja mogłam o tak ważnej kwestii zapomnieć. Z nowszych "przypadkowych" umiejętności to doszło nam wskakiwanie na kolana, otwieranie drzwi nosem, przesuwanie np kartonu nosem, wskakiwanie na krzesełko i wykonanie na nim podstawowych komend.

Odnośnie pielęgnacji to w końcu znalazłam dla niego idealną szczotkę :) Ale o tym opowiem w następnym poście.

Teraz kończę post i do następnego ;)
Trzeba uzupełnić foldery o najnowsze zdjęcia, ciekawi jak zmienił się Wafel przez ten czas?